Wycieczka rowerowa do Parku Linowego w Doktorcach - II Liceum Ogólnokształcące z BJN im. Bronisława Taraszkiewicza w Bielsku Podlaskim 

Wycieczka rowerowa do Parku Linowego w Doktorcach
wtorek, 20 września 2011 roku
Dodał: Sławomir Niedźwiecki
Kategoria: Wycieczki  

19 września 2011r. kilkunastu uczniów klas drugich wraz z opiekunami Eugeniuszem Bedeniczukiem i Sławomirem Niedźwieckim wybrało się na wycieczkę rowerową do Parku Linowego w Doktorcach. Z Bielska Podlaskiego do Doktorc jest około 25 km. Jedzie się tam niezbyt trudną trasą przez Mulawicze i Strablę.

Na trasie znajdują się liczne zabytki kultury materialnej, m.in. Dwór Starzeńskich z 1617 roku, przebudowywany w latach 1780-1785 w stylu późnobarokowym i w XIX, kościół pw. Wniebowstąpienia Pańskiego z 1617 roku fundacji stolnika wiskiego Adama Turowskiego, kolumna z 1774 roku na placu przed kościołem (zwana słupem granicznym) ufundowana przez starostę brańskiego Macieja Maurycego hr. Starzeńskiego oraz zabytkowy park z kanałem i kuźnia. 


Na trasie wycieczki znajduję się również  płynąca ciekawymi krajobrazowo dolinami malownicza i senna o tej porze roku rzeka Narew. Dolina rzeki Narew była jedynym dłuższym przystankiem w drodze do Doktorc. Stąd do Parku Linowego jest już tylko 400 m. Taką informację pokazywał m.in. GPS na smartfonie jednego z uczestników wyprawy, ale nie wiadomo dlaczego część uczniów udała się zamiast do Doktorc, do pobliskich Zawyk znacznie nakładając drogi. Okazało się, że i tym razem zawinił nie sprzęt, a po prostu czynnik ludzki. W Parku Linowym duże wrażenie zrobiły zawieszone na solidnych drzewach drewniane podesty połączone w trasy. Czekały tam  na nas liczne przeszkody składające się z mostów, skoków, kładek, belek, pętli, siatek i różnego rodzaju zjazdów.
Wcześniej zostaliśmy wyposażeni w profesjonalny sprzęt asekuracyjny (uprzęże, lonże, karabinki, rolkę, kask). Instruktorzy (Panowie Krzysztof i Czarek) wyjaśnili zasady posługiwania się sprzętem i pokazali, w jaki sposób prawidłowo pokonać przeszkody. Musieliśmy powtórzyć prezentowane czynności, a instruktorzy eliminowali błędy. Następnie pokonaliśmy trasę treningową zawieszoną tuż nad ziemią, aby zapoznać się z systemem asekuracji żeby bezpiecznie pokonywać przeszkody na wysokości od 2 do 10 m. nad ziemią. Kto nie zdał testu, musiał zaliczać jeszcze raz. Podobnie jak w szkole, z tym, że niezaliczony w szkole test może skutkować najwyżej jedynką, a tutaj konsekwencje mogą być dużo poważniejsze. Po ukończeniu szkolenia instruktorzy dopuszczają osoby do wejścia na wysokie przeszkody trasy parku linowego. Przez cały czas trwania programu uczestnicy byli pod obserwacją instruktorów, którzy pomagali w prawidłowym przejściu trasy. W każdym, dowolnym momencie uczestnik mógł wezwać instruktora do pomocy lub do ewakuacji go z trasy. Co ciekawe, w przypadku naszych uczestników wyprawy takiej potrzeby nie było. 

Wycieczka do Parku Linowego zapewniła nam niezapomnianych wrażeń, adrenalinę i znaczny wysiłek na świeżym powietrzu. Uczestnicząc w  programie linowym nauczyliśmy się opanowania, odpowiedzialności, technik utrzymania równowagi oraz przełamaliśmy barierę lęku wysokości czy strachu. Okazało się, że Park linowy to wspaniała forma aktywnego wypoczynku. Z chęcią przyjedziemy tu wiosną, aby tym razem pokonać jeszcze trudniejszą trasę.

Sławomir Niedźwiecki

Organizatorem wycieczki był Pan Eugeniusz Bedeniczuk

Fotogaleria

fot. Sławomir Niedźwiecki



Wstecz