Spotkanie twórców wystawy Nasza Pamięć / Наша памяць z uczniami naszego liceum - II Liceum Ogólnokształcące z BJN im. Bronisława Taraszkiewicza w Bielsku Podlaskim 

Spotkanie twórców wystawy Nasza Pamięć / Наша памяць z uczniami naszego liceum
środa, 19 lutego 2020 roku
Dodał: Sławomir Niedźwiecki
Kategoria: Pozostałe  

Fot. Nikita Somers

19 lutego odbyło się spotkanie twórców wystawy Nasza Pamięć, prof. Olega Łatyszonka oraz Jarosława Iwaniuka z uczniami naszego Liceum. Projekt zrodził się w Białoruskim Towarzystwie Historycznym i realizowany jest przez to Towarzystwo wraz z Fundacją Kamunikat.org. Nasza pamięć to pamięć o tym, co się wydarzyło naprawdę, a co nigdy nie powinno się wydarzyć.

Realizację projektu rozpoczęto od udokumentowania miejsc pamięci o najbardziej tragicznym z takich wydarzeń - "pacyfikacji" białoruskich wsi przez oddział Pogotowia Akcji Specjalnej Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, zwany 3 Wileńską Brygadą NZW pod dowództwem kpt. Romualda Rajsa ps. "Bury".

Fot. Nikita Somers

W ostatnich latach coraz większego znaczenia nabiera tzw. polityka historyczna. Naturalnie, twórcy polityki historycznej są przekonani, że bronią prawdy historycznej przeciwko jej zniekształcaniu. Niemniej jednak w istocie rzeczy w polityce historycznej nie chodzi o prawdę, lecz o narzucenie własnej wizji przeszłości. W powojennej Polsce własną wizję historii przez dziesięciolecia narzucali komuniści, w celach ideologicznych i politycznych wypaczając dzieje naszego kraju i pamięć jego mieszkańców. Naszym zdaniem czas odrzucić politykę historyczną, która dzieli obywateli Polski na lepszych i gorszych, na tych których historia i pamięć urasta do obiektu kultu i tych których historię unieważnia się i marginalizuje, pozbawiając ich przy tym prawa do pamięci. Prawo do historii i pamięci mają wszyscy obywatele Polski.

Interesuje nas przede wszystkim kwestia stosunków polsko-białoruskich na Podlasiu. Nie jest to historia łatwa i prosta, tak jak wiele wymiarów ma dzisiejsza pamięć o wydarzeniach okresu powojennego na naszej ziemi. My chcemy uczcić pamięć cywilnych ofiar czynów, które noszą znamiona ludobójstwa i czystek etnicznych. Naszą propozycją jest zadbanie o mogiły tych ofiar i budowa pomników. Upamiętnienie nie zabójców, lecz ich niewinnych ofiar. Chcemy także, by na tych pomnikach znalazły się napisy również w języku białoruskim, bo jako Białorusini ci ludzie zginęli.

Postanowiliśmy zacząć od ustalenia stanu faktycznego miejsc upamiętniających te ofiary. Jest to sprawa paląca, tym bardziej że mogą one paść ofiarą "dekomunizacji", tak jak to się stało z pomnikiem w miejscowości Witowo. Wzniesione w czasach komunizmu pomniki są w bardzo złym stanie technicznym. Ponadto niektóre z tych napisów wprowadzają w błąd podając nieprawdziwe daty zbrodni, a nawet nieprawdziwych sprawców.

Projekt zrodził się w Białoruskim Towarzystwie Historycznym i realizowany jest przez to Towarzystwo wraz z Fundacją Kamunikat.org., lecz jest otwarty dla wszystkich chętnych bez względu na przynależność organizacyjną, a także narodowościową i wyznaniową oraz przekonania polityczne. Nasza pamięć to pamięć o tym, co się wydarzyło naprawdę, a co nigdy nie powinno się wydarzyć.

Realizację naszego projektu postanowiliśmy zacząć od udokumentowania miejsc pamięci o najbardziej tragicznym z takich wydarzeń - "pacyfikacji" białoruskich wsi przez oddział Pogotowia Akcji Specjalnej Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, zwany 3 Wileńską Brygadą NZW pod dowództwem kpt. Romualda Rajsa ps. "Bury".

Tragiczne dni 25 stycznia-2 lutego 1946 roku

Pod koniec stycznia 1946 r. oddział Pogotowia Akcji Specjalnej Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, zwany 3 Wileńską Brygadą NZW pod dowództwem kpt. Romualda Rajsa ps. "Bury" ruszył w rajd z terenu powiatu Wysokie Mazowieckie na wschodnie obszary województwa białostockiego. Po przekroczeniu rzeki Nurzec oddział "Burego" wstąpił na tereny zamieszkane przez prawosławną ludność białoruską, traktowaną jako wrogą. Dowódca oddziału nakazał specjalną czujność. Po pięciu dniach marszu oddział znalazł się w okolicach Siemiatycz.

25 stycznia "Bury" doszczętnie splądrował Czarną Wielką. Następnego dnia zatrzymał się we wsi Augustynka. Jeden z patroli rozbroił posterunek SOK na stacji Nurzec. Przed wyruszeniem w kierunku Milejczyc zastrzelono w lesie sołtysa i jednego z gospodarzy. 27 stycznia dnia przechodząc przez Wólkę Wygonowską, zabrano ze sobą jako przewodników trzech gospodarzy z zaprzęgiem, a we wsi Saki wzięto jeszcze jednego przewodnika. Stąd oddział ruszył w kierunku wsi Grabowiec i w głąb Puszczy Białowieskiej.

28 stycznia rano oddział dotarł do wsi Łozice. Tutaj z polecenia miejscowych władz zgromadzeni byli chłopi z okolicznych wsi z podwodami w celu wywózki drewna z puszczy. "Bury" zatrzymał 40–50 chłopów, którzy mieli najlepsze konie i wozy. "Bury" wziął także podwody w Krasnowsi. Także i tutaj zastrzelono sołtysa. Z Łozic oddział skierował się w stronę Hajnówki. W drodze „Bury” uwolnił niektórych furmanów deklarujących, że są Polakami.

28 stycznia wieczorem "Bury" zaatakował Hajnówkę, lecz został stąd wyparty przez przez sowieckich żołnierzy z transportów wojskowych stojących na miejscowej stacji kolejowej.

Rankiem 29 stycznia oddział "Burego" zatrzymał się w Zaleszanach. Zastrzelono tu mężczyznę, który odmówił oddania owsa, po czym "Bury" nakazał mieszkańcom wsi stawienie się na zebranie w domu Dymitra Sacharczuka. Tutaj oznajmił, z wieś zostanie spalona. Zastrzelono jeszcze jednego mężczyznę za przynależność do partii komunistycznej i syna innego komunisty w zamian za ojca. Dom Sacharczuka podpalono, lecz zgromadzeni w nim ludzie zdołali się wydostać, a pilnujący go ludzie "Burego" strzelali w powietrze. Niemniej jednak strzelano do ludzi przy innych podpalanych budynkach. Ogółem od ognia i kul zginęło tu 16 cywilnych osób, w tym 2 kobiety i 9 dzieci. Tego samego dnia spalono część zabudowań w Wólce Wygonowskiej i zamordowano dwóch mieszkańców wsi.

31 stycznia odział zatrzymał się w Puchałach Starych. W tutejszym lesie zamordowano w lesie 30 furmanów-Białorusinów. Polaków puszczono wolno.

1 lutego Bury wydał rozkaz "pacyfikacji" wsi Szpaki, Zanie i Końcowizna.

2 lutego "Bury" zaatakował Szpaki. Zastrzelono tu 5 mężczyzn. Postrzelono śmiertelnie jeszcze jednego mężczyznę i dziewczynę, która stawiała opór gwałtowi. Inną dziewczynę zgwałcono. Domy zamordowanych spalono; od ognia zajęły się także chaty polskich sąsiadów. Tego samego dnia część oddziału wpadła do wsi Zanie. Domy prawosławnych chłopów podpalono, a do ich mieszkańców strzelano. Nie podpalano tylko tych prawosławnych domów, które stały w pobliżu katolickich, by i te nie zajęły sie ogniem. W Zaniach zginęły 24 osoby, a 8 odniosło rany od kul. Także tego dnia jeden z plutonów spalił Końcowiznę. Tu nikt nie zginął, bo ludność wsi ostrzeżona łunami pożarów opuściła wieś wcześniej. W pacyfikowanych w ten sposób wsiach rozrzucano ulotki, w których nakazywano Białorusinom wyjazd z Polski do ZSRR.

Po dokonaniu pacyfikacji wsi białoruskich oddział "Burego" przeszedł na teren byłych Prus Wschodnich, gdzie w końcu został rozwiązany przez dowódcę w październiku 1946 r.

Nasza Pamięć na FB

 

НАША ПАМЯЦЬ

Апошнімі гадамі штораз большага значэння набірае г. зв. гістарычная палітыка. Вядома, стваральнікі гістарычнай палітыкі перакананыя, што абараняюць гістарычную праўду перад яе дэфармацыяй. Тым не менш сапраўды гаворка ідзе тут не аб праўдзе, але пра накіданне свайго бачання мінуўшчыны. У пасляваеннай гісторыі Польшчы сваё бачанне гісторыі дзесяцігоддзямі накідалі камуністы, дзеля палітычных ды ідеалагічных мэтаў дэфармуючы гісторыю нашай краіны і памяць яе жыхараў. Мы ўважаем, што пара адкінуць гістарычную палітыку, якая падзяляе грамадзян Польшчы на лепшых і горшых, на тых, чыя гісторыя і памяць робіцца аб'ектам культу і тых, чыя гітсторыя адмяняецца і адсоўваецца на перыферыю, пазбаўляючы іх пры тым права на памяць. Права на гісторыю і памяць маюць усе грамадзяне Польшчы.

Нас цікавіць перш за ўсё пытанне польска-беларускіх дачыненняў на Падляшшы. Гэтая гісторыя нялёгкая і няпростая; таксама шмат вымярэнняў мае сённяшняя памяць пра падзеі пасляваеннага перыяду на нашай зямлі. Мы хочам ушанаваць памяць цывільных ахвяр учынкаў, якія маюць прыметы генацыду і этнічнай чысткі. Наша прапанова – паклапаціцца пра магілы ахвяр і стаўленне ім помнікаў. Увекавечанне не забойцаў, але невінаватых ахвяр. Хочам таксама, каб на тых помніках знайшліся надпісы і на беларускай мове, бо як беларусы гэтыя людзі загінулі.

Мы вырашылі пачаць з устанаўлення фактычнага стану месцаў увекавечання тых ахвяр. Гэта вельмі пільная справа, тым больш, што яны могуць стаць ахвярай «дэкамунізацыі», як гэта сталася з помнікам у вёсцы Вітава. Пастаўленыя ў часы камунізму помнікі ў вельмі кепскім тэхнічным стане. Больш за тое, некаторыя з надпісаў на тых помніках уводзяць у зман, падаючы несапраўдныя даты злачынстваў, ды нават несапраўдных віноўнікаў.

Праект нарадзіўся ў Беларускім гістарычным таварыстве і рэалізуецца гэтым таварыствам разам з Фондам Камунікат.org, але ён адкрыты для ўсіх ахвотных нягледзячы на арганізацыйную, а таксама нацыянальную і канфесійную прыналежнасць ды палітычныя перакананні. Нашая памяць гэта памяць пра тое, што адбылося сапраўды і што ніколі не павінна адбыцца.

Рэалізацыю нашага праекту мы вырашылі пачаць з дакументавання месцаў памяці пра самую трагічную з такіх падзей: «пацыфікацыі» беларускіх вёсак атрадам Баявой гатоўнасці спецакцыі Нацыянальнага вайсковага задзіночання, які зваўся 3-ай Віленскай брыгадай пад камандаваннем кап. Рамуальда Райса псеўд. «Буры».

Трагічныя дні 25 студзеня-2 лютага 1946 года

Пад канец студзеня 1946 г. атрад Баявой гатоўнасці спецакцыі Нацыянальнага вайсковага задзіночання, які зваўся 3-ай Віленскай брыгадай пад камандаваннем кап. Рамуальда Райса псеўд. «Буры» рушыў у паход з тэрыторыі павета Высокае Мазавецкае на ўсходнія абшары Беластоцкага ваяводства. Перайшоўшы раку Нурэц, атрад «Бурага» ўвайшоў на тэрыторыю з беларускім насельніцтвам, якое трактавалася як варожае. Камандзір атрада загадаў спецыяльную чуйнасць. Праз пяць дзён атрад знайшоўся ў наваколлі Сямяціч.

25 студзеня «Буры» дашчэнту спустошыў Чорную Вялікую. Наступнага дня спыніўся ў вёсцы Аўгустынка. Адзін з патруляў абязброіў пастарунак чыгуначнай стражы на станцыі Нурэц. Перад выхадам у накірунку Мілейчыц забітыя былі ў лесе солтыс і адзін з гаспадароў. 27 студзеня, пераходзячы праз Вульку Выганоўскую, атрад забраў з сабой як праваднікоў трох гаспадароў з вазамі, а у вёсцы Сакі ўзялі яшчэ аднаго правадніка. Адсюль атрад рушыў у накірунку вёскі Грабавец і ўглыб Белавежскай пушчы.

28 студзеня раніцай атрад дайшоў да вёскі Лозіцы. Тут на загад мясцовых улад сабраныя былі сяляне з акалічных вёсак з вазамі дзеля вывазу драўніны з пушчы. «Буры» затрымаў 40-50 сялян, у якіх былі найлепшыя коні і возы. «Буры» ўзяў таксама падводы ў Красным Сяле. Тут таксама застрэлілі солтыса. З Лозіцаў атрад накіраваўся ў бок Гайнаўкі. Па дарозе «Буры» вызваліў некаторых вазакоў, якія заяўлялі, што яны палякі.

28 студзеня вечарам «Буры» атакаваў Гайнаўку, але быў адсюль выціснуты савецкімі салдатамі з вайсковых транспартаў, якія стаялі на мясцовай чыгуначнай станцыі.

Раніцай 29 студзеня атрад «Бурага» спыніўся ў Залешанах. Тут застрэлілі мужчыну, які адмовіўся аддаць авёс, пасля чаго «Буры» загадаў жыхарам вёскі з'явіцца на сход у хаце Дымітра Сахарчука. Тут заявіў, што вёска будзе спалена. Застрэленыя былі яшчэ адзін мужчына за прыналежнасць да компартыі, і сын іншага камуніста ў замен за бацьку. Дом Сахарчука падпалілі, але сабраныя тут людзі здолелі выбрацца навонкі, а партызаны «Бурага», які гэты дом пільнавалі, стралялі ў паветра. Тым не менш іншыя стралялі па людзях ля іншых падпальваных хат. На агул, ад агня і куль загінула тут 16 цывільных асоб, у тым ліку 2 жанчыны і 9 дзяцей. Гэтага самага дня спаленая была частка пабудоваў у Вульцы Выганоўскай і замардаваныя былі два жыхары вёскі.

31 студзеня атрад спыніўся ў Пухалах Старых. У мясцовым лесе замардаваныя былі 30 фурманоў-беларусаў. Палякаў «Буры» пусціў свабоднымі.

1 лютага «Буры» загадаў «пацыфікацыю» вёсак Шпакі, Зані і Канцавізна.

2 лютага атрад атакаваў Шпакі. Тут застрэленыя былі 5 мужчын. Смяротна падстрэлены былі яшчэ адзін мужчына і дзеўчына, якая абаранялася ад згвалтавання. Іншую дзеўчыну згвалтавалі. Дамы замардаваных спалілі, ад агня загарэліся таксама хаты польскіх суседзяў. У гэты самы дзень частка атрада ўварвалася ў вёску Зані. Дамы праваслаўных сялян падпальваліся, а да іх жыхараў стралялі. Не падпальваліся толькі тыя праваслаўныя дамы, якія стаялі блізка ад каталіцкіх, каб тыя не загарэліся. У Занях загінулі 24 асобы, а 8 было падстрэляных. Таксама ў гэты самы дзень адзін з узводаў спаліў Канцавізну. Тут ніхто не загінуў, бо насельніцтва вёскі, перасцеражонае зарывам пажараў пакінула яе загадзя. У пацыфікаваных такім чынам вёсках раскідаліся лістоўкі, у якіх загадвалася беларусам з'ехаць у СССР.

Пасля пацыфікацыі беларускіх вёсак атрад «Бурага» перайшоў на тэрыторыю былой Усходняй Прусіі, дзе наканец быў распушчаны камандзірам у кастрычніку 1946 г.

Nasza Pamięć na FB



Wstecz